Witajcie :)
Rude włosy podobały mi się od zawsze :)
Ale nigdy nie miałam odwagi
by tym kolorem pokryć swoje włosy.
Będąc we Francji nie mam jak iść do fryzjera
ceny odstraszają i nie znam na tyle języka.
Pasemka robiłam w Polsce i to w grudniu
więc odrosty masakryczne
no i siwizna pomału zaczyna się pokazywać :(
Tak więc powiedziałam sobie
raz kozie śmierć, przecież jak co
to mnie tu nikt nie zna, he he
No i wczoraj przerobiłam się
na ruda wiewiórę :)
I co najważniejsze jestem zadowolona :)
A i mężowi i synom też się podobam :)
Tak wyglądam teraz:
A teraz pokażę wam lalki zakupione
w poprzednią niedzielę na brokancie :)
Mała, śliczna, porcelanowa baletnica :
I dwie lalki które wypatrzył mój mąż :)
I jeszcze kupiłam 2 duże, stojące lale.
Teraz mam je 4 sztuki :)
Kupiłam tez misia,
nie mogłam się oprzeć :)
No i kolekcja moich trupkowych Barbie
powiększyła się o kolejne 12 szt, hi hi
Teraz mam ich 17, ale pokażę je w następnym poście :)
Kupiliśmy jeszcze kilka różnych rzeczy,
ale o kiedy indziej :)
Pozdrawiam cieplutko i miłego dnia życzę :)